Nie tylko warto. Dzisiaj jest to konieczność. Badania pokazują jak zubożają nasze gleby w Europie pod względem komponentu mikrobiologicznego. Stosowanie pestycydów, nadmierne dawki azotu, intensywne nawadnianie, doprowadziły do zubożenia gleby i obniżenia jej żyzności.
Systematycznie spada poziom próchnicy stałej i zmiennej w glebie, pogorszają się stosunki wodno- powietrzne.
Wprowadzając do gleby bakterie ( zaszczepianie gleby ), uruchamiamy łańcuch troficzny. Świat mikroorganizmów to wzajemne synergie i antagonizmy, bardzo złożone procesy, które ewoluowały miliony lat aby utworzyć równowagę biologiczną. Dzisiaj widać jak łatwo ją zakłócić. To bardzo wrażliwy system, poza tym mikroorganizmy chorobotwórcze lepiej sobie radzą w środowisku niekorzystnym. Dlatego uzupełniając te pożyteczne stwarzamy warunki do przesunięcia procesów glebowych w korzystnym kierunku.
Podam prosty przykład. Wprowadzając do gleby drożdże z rodzaju Saccharomyces stymulujemy większy rozwój Promieniowców, które mają zdolność do rozkładu celulozy, wprowadzając bakterie z rodzaju Lactobacillus uzupełniamy glebowych sanitariuszy.
Inne z kolei bakterie mają wybitne właściwości do rozkładu masy organicznej. Wszyscy wiemy, że patogeny swój cykl rozwojowy opierają na obecności resztek pożniwnych, na których zimują. Wprowadzając pożyteczne mikroorganizmy, których zadaniem jest redukcja resztek, pozbywają patogeny żywności na zwykłej konkurencji pokarmowej. Tak więc zabieg doglebowy, o którym wspominam jest pierwszym zabiegiem fitosanitarnym. Szybka redukcja resztek pożniwnych to uderzenie w słaby punkt patogenów.
Takich przykładów jest o wiele więcej.
Preparaty bakteryjne wykorzystuje się także w naszej technologii do aplikacji nalistnych. Microbiotix Complex to wodny roztwór kwasu mlekowego i innych, który powstał w wyniku fermentacji melasy z trzciny cukrowej. Łącząc go z węglanem wapnia tworzymy mleczan, który jest bardzo łatwo przyswajalny przez liście. Wapń to bardzo ważny pierwiastek w podnoszeniu odporności roślin. Ale to temat na inną dyskusję.
Każda roślina ma receptory, które rozpoznają obecność szkodników i mikroorganizmów. To rodzaj allelopatii, która powoduje, że roślina wchodzi w „stand by”. To pozwala jej być bardziej przygotowanej na atak patogena. Tak więc nasze bakterie wywołują ten podwyższony stan gotowości, a same w sobie są neutralne.
Dodajmy, że metody podnoszenia żyzności gleby, podnoszenia odporności są całkowicie naturalne, a więc wpisują się w trend przyszłego rolnictwa, strategii Zielony Ład i Od Pola Do Stołu oraz programu bioróżnorodności, bez pestycydów ze bilansowanymi dawkami azotu i cyrkularnej ekonomii.